Paluszki "rybne" z tofu + palenta + kalafior bez zasmażki

Pewnie zdziwił Was tytuł posta, że niby paluszki rybne a tu się okazuje że bez ryb i jak to możliwe?! To coś jak sernik bez sera albo wegetariańskie mięso, co niby za nim wegetarianie nie tęsknią, ale mięsem go nazywają. No ale to tak dla ułatwienia myślenia o smaku tego co na szamę będzie i czego się można spodziewać, żeby np. ktoś kto nienawidzi smaku ryb się nie porzygał. Bo tak naprawdę wszyscy jesteśmy czarodziejami i potrafimy zrobić mięso bez mięsa.

Składniki:
2 kostki tofu,
2 łyżki wodorostów wakame (możecie sobie użyć takich co ja se kupuję w REALu),

bułka tarta wymieszana z panierką owsianą (panierkę owsianą można pominąć)
ew. jajko,
szklanka suchej kaszy kukurydzianej,
suszone pomidory,
koperek
ew. śmietanka sojowa,
oliwa,
olej,
kalafior lub kapusta kiszona,
sól i pieprz

Przygotowanie:

Wodorosty zaparzyć we wrzątku w misce lub innym pojemniku. Tofu pokroić na grube kawałki przypominające paluszki rybne i przełożyć do pojemnika z algami. Marynować kilka godzin (jak już marynata będzie zimna przełożyć do lodówki). Przed wyjęciem tofu z marynaty, gotujemy pod przykryciem kaszę kukurydzianą z dwiema szklankami wody, dwiema łyżkami oleju i połową łyżeczki soli. Kaszę należy mieszać dość często drewnianą łyżką i pilnować, żeby się nie przypaliła. Po ugotowaniu pozostawiamy pod przykryciem. Zamarynowane tofu maczać w jajku ( wersja dla wegan- do panierki z bułki dosypujemy trochę mąki i wtedy jajko jest zbędne) i w panierce i smażyć na oleju lub oliwie ze wszystkich stron. Jeśli ktoś chce ograniczyć ilość smażonych dań, można upiec w piekarniku nagrzanym do temp. 200 stopni C. Kalafior gotujemy na parze. Na talerz wykładamy palentę czyli nasza kaszę kukurydzianą (kasza po lekkim przestygnięciu świetnie się formuje więc można z niej zrobić trójkąty, kulki itp), polewamy ją lekko śmietanką sojową (można pominąć), posypujemy koperkiem i kawałkami suszonych pomidorów. do tego paluszki z tofu i kalafior. 

Smacznego:)