Nie wyobrazam sobie aby chociaz raz na moim blogu nie pojawilo sie zupelnie weganskie danie w ksztalcie penisa! Czuje ze Wam tez czegos brakowala na moim blogu a teraz to juz pobije rekordy ogladalnosci. A moze to tylko moja wybujala wyobraznia...Tak czy owak wyszlo calkiem przypadkiem bo zadne talerze sie nie potlukly wiec kupic nowych serca nie mialam a ze mama zapomniala zabrac zakupionego przy ostatniej wizycie u mnie talerza, do zdjecia zapozowal. Dlugi taki na ciasto...
czwartek, 22 października 2015
niedziela, 19 kwietnia 2015
Sałatka hakuna batata!
Stało się! Bataty w Biedrze to rzecz wielka! Teraz nic nas już nie zaskoczy! Poszłam, kupiłam i sałatkę wymyśliłam.
czwartek, 16 kwietnia 2015
Sushąbki czyli polskie, wegańskie sushi z kasza paczak
Moja inwencja twórcza nie zna granic! Nie dość że wymyślam takie skomplikowane dania to jeszcze tworze nowe nazwy dla nich! :D Ale w sumie taka jest geneza tego dania,
sobota, 28 marca 2015
konkret tortilla z "mielonym" i innym dziadostwem
Kurde, kurde, jesli jesteście kobietami to pewnie wiecie jak to jest kiedy zbliża się wielkimi krokami comiesięczna "katastrofa". Na zmianę słone-słodkie-słone-słodkie i tak bez końca. Właśnie w takim momencie napadła mnie straszna ochota na coś tłustyegoo, chrupiącego i obrzydliwie kalorycznego.
Oczywiście zaglądając do lodówki już wiedziałam, że z moich kulinarnych grzechów nici a byłam zbyt rozleniwiona, żebyu skoczyć do sklepu po chipsy:) W lodówce byłą kasza jaglana! Można ją dodać do wszystkiego (poza kąpielą)
Oczywiście zaglądając do lodówki już wiedziałam, że z moich kulinarnych grzechów nici a byłam zbyt rozleniwiona, żebyu skoczyć do sklepu po chipsy:) W lodówce byłą kasza jaglana! Można ją dodać do wszystkiego (poza kąpielą)
środa, 25 marca 2015
harira rira
Miała być harira to i jest harira mimo, że z lekkim opóźnieniem spowodowanym przejęciem chwilowej władzy nam moim umysłem przez korpoświat. Było nerwowo, ale spokojnie,! otrzepałam kiecę i wracam do świata żywych:)
sobota, 14 marca 2015
Maroko bez koko
Pojechały my se na krótki feriowy urlop do dzikiej Afryki. Miało być gorąco, egzotycznie no i full wegetariańsko. Z tego wszystkigo było tylko...egzotycznie:)
wtorek, 24 lutego 2015
Pierożki to nie są kurde jakieś trudne rzeczy! z fasolą te co urobiłyśmy !
Niech Wam się nie wydaje, tak jak mi kiedyś, że pierogi to jakiś czary mary co potrafią uczynić babcie, w ostateczności mamy. Jak pierwszy raz pierdolnęłam se takie pierożki z mąki pełnoziarnisteej to pomyślałam, że wzniosłam się na wyżyny wtajemniczenia w gotowanie. Też możecie to poczuć! Taka mini pierożkowa ekstaza.
Subskrybuj:
Posty (Atom)